Wczoraj.. chrzciny Majusi..
Od rana w domu podekscytowanie, przygotowania do tej wyjątkowej uroczystości..
Maja wyglądała jak księżniczka..
Przespała całą mszę.. nasz kochany Aniołeczek..
Nie sądziłam, że kiedykolwiek wzruszę się na chrzcinach.. ale gdy po całej ceremonii spojrzałam na Maję poczułam niesamowitą dumę..oczy same mi się zaszkliły..
Utwierdziło mnie to tylko w przekonaniu, że dziecko to największy Skarb dla rodziców.. To dziecko jest owocem Miłości dwojga kochających się ludzi, którzy chcą podzielić się tą Miłością z kimś innym.. z własnym dzieckiem.. Idealnie odwzorowują to słowa Novalis'a, które mówią, że...
Dziecko to uwidoczniona miłość.. Dzięki temu wystarczy jedno spojrzenie, by wywołać na twarzy uśmiech.. bo przy Mai jestem szczęśliwa.. jak nigdy dotąd..
Jaka piękna księżniczka! Przeczytałam wszystkie posty na Twoim blogu ale nie komentowałam, gdyż przy Kubie to graniczy z cudem, jednak przy tym musiałam się zatrzymać! Wyglądasz kwitnąco, a Maja....aż brak słów!
OdpowiedzUsuńDziękuję :) Cieszę się że udało Ci się wszystko przeczytać.. póki co Maja daje mi szansę na tworzenie nowych postów :)
Usuń