czwartek, 10 listopada 2016

It's a Girl

Gdy po raz pierwszy dowiedziałam się, że jestem w ciąży w głowie miałam tysiące myśli. Chyba jednak nic w tym niezwykłego Tak po prostu jest. Każdy zastanawia się jak będzie żyło się z Nowym Człowiekiem.
W głowie jednak miałam marzenia.
Od zawsze marzyłam o córce- Mai.
Marzenie to niczym za dotknięciem czarodziejskiej różdżki spełniło się 9 miesięcy później, gdy to na świat przyszła nasza wymarzona Maja. Idealna.
Dziś ma prawie 3 latka i wciąż jest taka o jakiej zawsze marzyłam.
Druga ciąża. Znów wiele pytań, wątpliwości. Obawy jak to będzie z dwójką maluchów w domu.
Tym razem marzeń odnośnie płci czy imienia nie było. Cieszyliśmy się po prostu na kolejne dziecko. Tego właśnie chcieliśmy- rodzeństwa dla Mai.
Maja wciąż powtarzała, że chce braciszka, my idąc tym tropem zaczęliśmy szukać odpowiedniego imienia. Nic jednak nie przychodziło nam do głowy, wciąż coś było nie tak.
Przez myśl przeszło mi jedynie, że fajnie byłoby znów mieć dziewczynkę. Tyle pięknych ubranek schowanych na strychu, wiele z nich nie założonych ani razu.
Niczego nie przeczuwałam.
Poszliśmy na kolejne badania prenatalne. Znów z drżącym sercem czekałam przed gabinetem.
Tak bardzo chciałam by dziecko było zdrowe- nic innego nie było dla mnie ważniejsze.
Z każdym słowem pani doktor napięcie spadało- dziecko zdrowe.
Po chwili znów emocje wzięły górę- to dziewczynka.
Maja wbrew temu co mówiła wcześniej bardzo zadowolona.
Cieszy się, że będzie miała siostrzyczkę. Instynktownie wybrała imię dla siostry. Spodobało się nam.
Czeka nas wiele pięknych chwil. Już nie mogę się doczekać, by tulić tą kruszynkę w ramionach. A tymczasem wspominam jak to było niespełna 3 lata temu.
Hmm.. to dziecko może być tak malutkie?