środa, 13 listopada 2013

Na sam początek

Chcąc przybliżyć Wam nieco moją przygodę z ciążowym brzuszkiem zamykam oczy szeroko, by samej przypomnieć sobie moje pierwsze chwile z Naszą "Kropeczką".. 

17 Maj

Nie bez powodu nazywałam Ją Kropeczką.. pierwsze USG, które zrobiliśmy już dnia następnego po wykonaniu przeze mnie 4 testów ciążowych z wynikiem oczywiście pozytywnym, ukazało nam Nasz cud.. Naszą Kropeczkę, bo w zasadzie na pierwszy rzut oka tylko tyle było widać.. choć radość przeogromna..


Każde kolejne badanie było dla nas jak nagroda.. fakt że Nasza Kropeczka tak ładnie rośnie i się rozwija był czymś niesamowitym.. Bicie serca, rączki, nóżki i buźka, która na monitorze podczas badania wyglądała jak buźka malutkiego ufoludka :D Ale to był Nasz ufoludek więc najśliczniejszy na całym świecie :D 


5 Wrzesień

Kolejna data, która zapadła w Naszej pamięci.. Nasza Kropeczka pokazała się w pełnej krasie i okazało się, że będzie to Nasza wymarzona córeczka :D Podczas USG łzy, łzy szczęścia same napływały mi do oczu..nawet mój mąż ocierał niejedną łezkę ukradkiem..
Od tego dnia zaczęło się konkretne planowanie.. a ja nie mogłam doczekać się pierwszych Dzidziusiowych zakupów..


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz