czwartek, 9 stycznia 2014

A może to JUŻ!!!

Myślałam, że ten dzień będzie jak każdy inny.. dlatego bez żadnych oporów wybrałam się na małą przejażdżkę tramwajem do centrum po zakupy..
Spotkałam się z mamą.. i żartowałam, że coś mnie zaczyna boleć.. nie sądziłam, że to nie będzie jedynie żart..
Czekam!!!
Od 14.00 skurcze co 10 minut.. ale chyba jednak jestem z tych cierpliwych, bo nadal jestem w domku..
Dzielnie towarzyszy mi mój małżonek, który idealnie sprawdza się w roli masażysty bolącego kręgosłupa..
Kto wie.. może za kilka godzin w ramionach będę tulić naszą Kruszynkę..
Trzymajcie kciuki!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz