piątek, 2 stycznia 2015

Postanowienia noworoczne

Miniony rok był dla naszej rodziny wyjątkowy..
W styczniu na świecie pojawiła się Maja.. nasze największe szczęście..wymarzona córeczka.. 

Przewróciła nasze życie do góry nogami.. zmieniając nas w rodziców..
To rola na całe życie.. ze scenariuszem pisanym na bieżąco.. bo w końcu nigdy nie wiemy, co wydarzy się następnego dnia.. i to jest cudowne..
W marcu chrzciny Mai znów wycisnęły łzy wzruszenia z moich oczu..
Byłam taka dumna.. bardzo to przeżywałam.. w końcu to ważny dzień w życiu takiego maluszka..
W kwietniu pierwsze wspólne święta.. Wielkanoc.. wyjazdowe.. a więc i pierwsza dłuższa podróż.. jak zwykle cudownie..
W Maju pierwsza choroba Mai bardzo nas zestresowała.. Bardzo się o nią bałam.. gdy kaszel nie przechodził biłam się z myślami co robić.. jak jej pomóc.. Na samą myśl o jej smutnych, wystraszonych oczkach było mi przykro.. na szczęście udało nam się wszystko opanować i Maja znów budziła się z uśmiechem na buzi..
W czerwcu udało nam się pojechać na pierwsze rodzinne wakacje.. morze, plaża.. i dużo słońca..
Maja zachwycona.. zażyła pierwszej morskiej kąpieli.. i to tam nauczyła się samodzielnie siedzieć.. kolejny powód do dumy..
W lipcu pojawiły się pierwsze ząbki.. Na szczęście wyszły bez większych problemów.. Maja bardzo szybko też nauczyła się z nich korzystać.. bez problemów potrafiła się wgryźć w kawałek biszkopta..
Sierpień był dla nas.. pierwszy raz zostawiliśmy Maję pod opieką rodzinki.. Byłam pełna obaw..Ale ciocia spisała się na medal.. a my mogliśmy ze spokojną głową szaleć na weselu znajomych..
Jeden dzień, jedna noc.. było nam to potrzebne.. miło było oderwać się od codzienności..
Ale nie ukrywam, że jak najszybciej chciałam wrócić do Mai.. przytulić ją i zobaczyć jej uśmiech..
Wrzesień, październik, listopad.. mijały tak szybko.. czasem wydaje mi się, że przez to pominęłam coś ważnego.. że coś mi umknęło.. Maja tak szybko rośnie i się rozwija.. cieszy mnie to, ale brakuje mi czasem chwil gdy była taka maleńka.. bezbronna..
Grudzień to miesiąc zmian.. w krótkim czasie zdecydowaliśmy się na sprzedaż mieszkania i wyprowadzkę.. kosztowało nas to wiele wyrzeczeń.. przez co i pierwsze Boże Narodzenie nie było tak piękne jak sobie wyobrażałam.. Byliśmy jednak razem i to było najważniejsze..
Na dodatek Maja postawiła swoje pierwsze samodzielne kroczki.. Widok niesamowity.. znów łzy wzruszenia i rozpierająca duma..
Sylwester.. kolejny raz bez Mai.. Wybawiliśmy się bardzo.. odetchnęliśmy górskim powietrzem..
Nowy Rok.. 
W głowie natłok myśli.. Wiele planów.. Wiele pytań.. 


Poprzedni rok minął bardzo szybko.. można, by powiedzieć, że jak za pstryknięciem palca..
Wszystko co się wydarzyło zapadło mi w pamięci.. nie potrzebowałam kalendarza czy pamiętnika, by przypomnieć sobie te najważniejsze wydarzenia.. Po prostu to pamiętam.. zakodowałam na stałe w głowie.. odkopuję z pamięci raz po raz..
Wierzę, że kolejny rok będzie równie pełny ciekawych wydarzeń.. by równie mocno zapadły mi w pamięci.. bym za kilka lat mogła je odkopać ze swojej głowy bez większych problemów..

A na ten rok życzę Wam wytrwałości w dążeniu do celu.. miłości która uświęca środki i uśmiechu na co dzień, by łatwiej było pokonywać każdy krok..
Spełnia marzeń i wielu pięknych chwil..
Żyjcie pełnią życia i łapcie je pełnymi garściami..











Brak komentarzy:

Prześlij komentarz