środa, 7 stycznia 2015

Roczek w kościele czy nie?

Zbliża się ważny dzień dla Mai.. dla nas..
Roczek..
Wyczekiwana chwila..
Choć minął tak szybko..
Zastanawiałam się nad celebracją tego dnia..
Jedna część rodziny sceptycznie do tego podchodzi, druga zaś nalega, by było hucznie.. z pompą..
Wychodzę jednak z założenia, że we wszystkim należy znaleźć złoty środek..
Czy mi się to uda.. nie wiem.. zależy mi tylko by Maja był szczęśliwa, by wiedziała, że to dla nas waży dzień..
Postanowiłam, że roczku w kościele nie będzie..
Kilkakrotnie przekonałam się o tym, że ta ceremonia nie jest już tak ważna i podniosła jak kiedyś ją obchodzono..
W kościele roczne dzieci pomijane są w intencjach, błogosławione są po mszy.. gdy wszyscy wierni już wychodzą z kościoła.. gdzie więc podniosłość chwili?
Odebrałam wrażenie, że to tylko po to, by księża dostali co nieco do kieszeni..bo niby dlaczego nie można tych dzieciątek wyróżnić podczas mszy? By choć podejść z nimi do ołtarza przy dźwiękach organów..tego już nie ma.. a szkoda..
Chodzimy z Mają do kościoła.. nie co niedzielę.. raczej od święta..
Nie uważam, by to było priorytetem w naszym życiu..
Pewnie wielu z Was ma odmienne zdanie.. no cóż.. macie do tego prawo..
Ja nie chcę być hipokrytą..
Sama nie chodzę do kościoła co niedziele..nie będę więc wymagała tego od moich dzieci..
A co z przyjęciem urodzinowym?
Będzie rodzinnie.. najbliższa rodzinka.. choć i tak uzbiera się niezła gromadka..
Baloniki, tort, pierwsza świeczka, sukienka, prezenty? .. zdjęcia.. na pamiątkę tego dnia..
Relacja za kilka dni..
A jakie Wy macie pomysły na ten niepowtarzalny dzień w życiu Waszych dzieci?
Co myślicie o kościele w tym dniu?





Brak komentarzy:

Prześlij komentarz