czwartek, 30 października 2014

Święto Zmarłych..

Po jutrze Święto do którego od zawsze podchodzę z wielką zadumą, powagą i sporą dawką refleksji..
Część mojej rodziny jest już po drugiej strony.. to dla nich ten dzień.. dla nich i dla wszystkich innych, którzy mają możliwość oglądania nas z góry..
Dla nich zapłonie światełko na cmentarnym grobie.. wśród wielu innych.. każde z nich ciepłe.. jasne.. takie jakie jest potrzebne tam u góry.. zresztą tu na ziemi też..
Bo właśnie w tych dniach liczy się ciepło, które dostarczamy sobie w rodzinnym gronie tych którzy jeszcze pozostali..
Dlaczego o tym piszę?
Bo tak wiele kontrowersji związanych jest z tym dniem i dziećmi..
Wielu uważa, że dzieci powinny pozostać w domu.. by nie odczuwać atmosfery nostalgii..ale dlaczego? Dlaczego mamy odgradzać je od tego, co dla nas jest czymś naturalnym?.. Emocje związane ze Świętem Zmarłych są ogromne.. ale nie są w żaden sposób negatywne..
Dla Mai będzie to pierwsze takie święto.. Pojedzie z nami.. zobaczy płonące lampki na cmentarzu, poczuje ciepło bijące z ich ogromu.. mimo, że za wiele nie zrozumie to wiem, że z pewnością w pamięci pozostanie jej to ciepło.. miłość.. którą darzymy tych którzy odeszli..
Jak zareaguje? Nie wiem.. pewna jednak jestem, że tak jak dla nas, będzie to dla niej wyjątkowy dzień..
Co Wy sądzicie o obecności dzieci na cmentarzu w tym dniu? Zabieracie maluchy ze sobą? Czy pozostają w domu z rodziną? 




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz