poniedziałek, 13 marca 2017

W oczekiwaniu na skurcze

Zdecydowanie druga ciąża mija szybciej. Natłok obowiązków związanych z pierworodnym dzieckiem dają się we znaki. Dużo mniej czasu na leniuchowanie z książką w ręku, czy przeglądanie tysiąca stron poświęconych rozwojowi płodu.
Szczerze? W tej ciąży nawet specjalnie nie miałam ochoty czytać co, jak i kiedy się rozwija. Po prostu najważniejsze były dla mnie informacje, że wszystko jest ok., że dziecko rozwija się prawidłowo.
Skompletowanie wyprawki było dla mnie dużo łatwiejsze niż poprzednim razem. Sporo rzeczy zostało mi po Mai. Wystarczyło je odpowiednio przygotować. Resztę niezbędnych rzeczy udało mi się kupić online.
Do terminu porodu zostały 2 tygodnie. Jednak liczę bardzo na to, że Ola zdecyduje się pójść śladami starszej siostry i również urodzi się nieco wcześniej. Z niecierpliwością czekam więc na regularne skurcze.
Tak jak i poprzednim razem, chciałaby urodzić naturalnie. Mam nadzieję, że wszystko się uda i wkrótce będę mogła znów tulić w ramionach malutką kruszynkę.
Trzymajcie kciuki.
Tymczasem zastanawiam się nad kolejnym blogiem. W końcu nie będę już tylko mamą Mai. Będę mamą dwóch małych księżniczek. W głowie mam pewien plan.
Czas pokaże czy uda mi się go zrealizować. Jedno jest pewne. Chcę dalej pisać. Chcę zatrzymać te najważniejsze momenty z naszego życia i dzielić się nimi z Wami.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz